W naszym regionie brakuje nauczycieli uczących języków obcych, przedmiotów ogólnokształcących czy zawodowych. Za mało chętnych jest również do pracy w przedszkolach oraz w szkołach specjalnych i oddziałach integracyjnych. Jednocześnie do regionu przybywają obywatele Ukrainy, którzy mogliby tę lukę wypełnić.
Przyczyn deficytu w zawodach nauczycielskich na Pomorzu jest sporo. W Barometrze zawodów na rok 2022, czyli corocznym badaniu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku stanowiącym prognozę opracowywaną z udziałem ekspertów lokalnych rynku pracy, najczęściej wskazuje się niskie wynagrodzenie, brak osób z odpowiednimi kwalifikacjami i predyspozycjami, konieczność ciągłego dokształcania się. Powodem braku chętnych do pracy w szkole jest także to, że praca ta kojarzona jest z odpowiedzialnością, stresem, dość dużą presją społeczną i wymaganiami otoczenia (np. ze strony rodziców).
W przypadku nauczycieli języków obcych i lektorów jako przyczynę odpływu kadry wskazywano – oprócz wyżej wymienionych – częste odejścia do sektora prywatnego. Z kolei nauczyciele praktycznej nauki zawodu muszą mieć wiedzę specjalistyczną, a takich osób w szkolnictwie jest coraz mniej. Ci z największym doświadczeniem najczęściej są w wieku okołoemerytalnym. Podobnie jest w przypadku nauczycieli przedmiotów zawodowych.
W takiej sytuacji nasuwa się pytanie, czy obecność na rynku pracy nauczycieli z Ukrainy, którzy są obecni wśród przybyłych na Pomorze cudzoziemców, może wpłynąć na zmniejszenie tego deficytu? Jest to możliwe, ale należy zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Pedagodzy z Ukrainy wsparciem w szkole
Regulacje specustawy dotyczącej uchodźców wojennych z Ukrainy dają możliwość zatrudnienia obywatela tego kraju na stanowisku pomocy nauczyciela, pod warunkiem, że zna język polski (nie musi tego potwierdzać wymaganymi dokumentami) albo takiego, który posługuje się językiem w stopniu komunikatywnym i nadal go doskonali. Można także zatrudniać nauczyciela – wychowawcę świetlicy, który potrafi rozmawiać w języku polskim.
Anna Listewnik jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 57 im. gen. Władysława Andersa w Gdańsku, a także filologiem oraz doradcą metodycznym i trenerem wsparcia oświaty. Jej zdaniem takie możliwości przyjęcia do pracy obywateli Ukrainy ułatwiają organizację pracy w szkołach.
– Osoby posługujące się językiem ukraińskim albo rosyjskim – a należy pamiętać, że część dzieci mówi w tym drugim języku – są cennym wsparciem w szkole – wyjaśnia. – Taka opcja daje mi, jako dyrektorowi, pewien komfort, że będę mogła obsadzić te stanowiska oraz odpowiedzieć tym samym na potrzeby uczniów, także tych pochodzących z Ukrainy.
Bez uprawnień i języka ani rusz
Inaczej jest w przypadku obywatela Ukrainy, który miałby zostać zatrudniony na stanowisku nauczyciela. Taką osobę można przyjąć do pracy na podstawie Karty Nauczyciela i obowiązują ją takie same wymogi, jak obywatela Polski. Jeżeli uzyskała ona kwalifikacje do wykonywania zawodu w Ukrainie po 2006 r., to musi dokonać nostryfikacji dyplomu, aby móc pracować w swoim zawodzie w Polsce (dyplomy uzyskane do 2006 r. są uznawane za równoważne z polskimi odpowiednikami, potwierdzenie wydaje w tej kwestii Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej).
Jak wyjaśnia Anna Listewnik, która nauczycieli pochodzących z Ukrainy zatrudnia od 2017 r., ułatwieniem w tym przypadku jest to, że osoby przybyłe do Polski, posiadające zezwolenie na pobyt czasowy, można zatrudniać bez zezwolenia na pracę.
– Bardzo często przybywający do nas nauczyciele to specjaliści, bardzo dobrze wykształceni. To duży potencjał, który może wspomóc nas w zaspokojeniu deficytów związanych z zatrudnieniem – mówi Anna Listewnik.
Jej zdaniem należy jednak zwrócić uwagę na dwie rzeczy.
– W przypadku nauczyciela języka obcego możemy sobie pozwolić na pewną dozę elastyczności. To znaczy może on nauczać np. w języku angielskim albo niemieckim, ale dobrze byłoby, gdyby także mówił po polsku. To ma znaczenie zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci. Ponadto szkoła to także wypełnianie dokumentacji, kontakt z rodzicami. W przypadku reszty przedmiotów znajomość języka polskiego – i to na bardzo dobrym poziomie – będzie konieczna, aby móc nauczać danego przedmiotu, posługiwać się odpowiednią terminologią – wyjaśnia Anna Listewnik.
Dlatego, jej zdaniem, tak ważna jest organizacja specjalistycznych kursów językowych, które przygotują pedagogów do pracy w zawodzie. Takie kursy w imieniu Samorządu Województwa Pomorskiego w ostatnim czasie organizowało Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku.
– Dobrze by było, aby były to kursy wieloletnie, ponieważ nauka języka nie trwa rok, ale znacznie dłużej – dodaje Anna Listewnik.
Według niej ważne są także rozwiązania, które skróciłyby proces nostryfikacji dyplomów (obecnie trwa on do 90 dni), a także wsparcie w tłumaczeniu dokumentów.
Barometr Zawodów na 2022 r. – skala deficytu nauczycieli w województwie
Nauczyciele języków obcych i lektorzy
Nauczyciele praktycznej nauki zawodu
Nauczyciele przedmiotów zawodowych
Nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących
Nauczyciele przedszkoli
Nauczyciele szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych
autor: Marta Wiloch